Sprzęt

10 gramofonów o niezwykłej stylistyce

Jakub Krzyżański
Jakub Krzyżański
21.07.2015

Zgodzicie się ze mną, że gramofon to nie jest zwyczajny sprzęt grający. Część kolekcjonerów traktuje go jak mebel albo gadżet, będący ważnym elementem wystroju wnętrza, ustawionym w specjalnie przygotowanym miejscu.

 

Przez dekady obserwowaliśmy różne style i trendy w designie, które miały swoje odzwierciedlenie także w urządzeniach RTV. Wygląd gramofonu szybko zaczął być równie istotny, co jego parametry techniczne. W tej chwili mamy naprawdę szeroki wybór i posiadając odpowiednią kwotę, możemy sprowadzić wymarzony model z całego świata. Przedstawię wam teraz mój subiektywny przegląd najciekawszych gramofonów, jakie znalazłem w sieci. Uprzedzam, że kieruję się jedynie wyglądem, a nie brzmieniem.


BRAUN SK 4-6

Gramofon z radiem, produkowany w Niemczech w latach 1957-1963. W ciągu sześciu lat przeszedł kilka modyfikacji talerza i ramienia, jednak piękny, modernistyczny projekt Hansa Gugelota i Dietera Ramsa został zachowany we wszystkich seriach. Dziś to kultowy model, ceniony na całym świecie przez wielbicieli designu lat 50/60 XX wieku. Choćby brzmiał jak Bambino, z pewnością uświetni każde wnętrze.


 

WELTRON 2007

W 1970 roku w Japonii wypuszczono całą serię stereo inspirowaną filmem „2001: Odyseja Kosmiczna”. Gramofon a’la latający talerz posiadał również odtwarzacz kaset ośmiościeżkowych i radio. Wszystko w oryginalnym stylu, określanym na aukcjach i w sieci jako „space age”. Podoba mi się ówczesne wyobrażenie przyszłości i życia w kosmosie. Dziś futurystyczne projekty nie mają już takiego uroku. Sprzęt marki Weltron jest bardzo rzadko spotykany w Europie, dlatego sporo kosztuje i cieżko go znaleźć w dobrym stanie. Prywatnie to mój faworyt w całym zestawieniu. Cudo!


 

WEGA 51K „SKYWALKER”

Kolejne kosmiczne „centrum dowodzenia” projektu Hartmuta Esslingera z 1976 roku. Powstała również wersja czarna, jednak biała robi zdecydowanie większe wrażenie. Kojarzy się ze scenografią „Gwiezdnych wojen”, choć zestaw zaczęto produkować rok przed pierwszą częścią filmowej sagi. Obecnie model można oglądać w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMa) w Nowym Jorku.


 

DUAL CS 1237

Tym razem coś bardziej powszechnego. Gramofony w drewnie produkowała nawet krajowa Unitra, ale za przykład wybrałem Duala. Sprzęt ogólnodostępny, dobry dla początkujących, a przy tym gustownie wykonany. W tym modelu talerz jest odrobinę mniejszy niż 12” płyta, co według mnie dodaje trochę lekkości. Fajnie wygląda zwłaszcza z zainstalowaną zmieniarką. Wpasuje się w większość wnętrz, zachowując przy tym własny charakter. Ciekawe połączenie vintage’u ze współczesnością.


 

SONY PS-F5

Wynalazek firmy Sony z 1983 roku. Przenośny, linearny gramofon z możliwością odtwarzania pionowego. Niestety, nie doczekał się naśladowców, a szkoda, bo taki sposób ustawienia płyty wygląda co najmniej ciekawie. Widocznie audiofile preferują tradycyjne ramię z igłą. Ja także nie jestem pewien, czy bym się przestawił na takie cacko, ale daję plus za innowacyjność.


 

AUDIOWOOD „BARKY”

Jeden z najbardziej oryginalnych gramofonów, jakie widziałem. Wykonany ręcznie, z autentycznego, drewnianego kawałka pnia, przez co każdy egzemplarz wygląda trochę inaczej. Ciekawy efekt daje przezroczysty talerz. Autorem projektu jest Joel Scilley, który przed rozpoczęciem produkcji zajmował się renowacją drewnianych zabytków i wnętrz.


 

ORIGIN LIVE SOVEREIGN MK3

Współczesny, efektowny gramofon, w którym postawiono na okrągłe kształty. Zastosowano tu zewnętrzny napęd paskowy – co raz popularniejsze rozwiązanie w droższych modelach. Projekt nowoczesny, ale pasujący niemal do każdego wnętrza.


 

FERN & ROBY

Po drewnie przyszedł czas na brąz i żelazo. Piękny, choć niesamowicie ciężki (waga ok. 28 kg!) gramofon firmy Fern & Roby. Tu również zastosowano widoczny napęd paskowy. Wielbiciele industrialnego stylu będą tym sprzętem zachwyceni. To również jeden z najdroższych modeli – kosztuje 6,5 tysięcy dolarów!


 

TEAC VPI-HR-X

Trochę mnie przeraża ten gramofon. O ile wizja przyszłości według Weltronu była przyjazna i ciepła, tak tutaj mamy do czynienia z bezduszną robotyką, która raczej nie pasuje do analogowego brzmienia. Śmiesznie musi wyglądać słuchanie np. Franka Sinatry na tym sprzęcie. Z pewnością zadbano tu o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół pod względem dźwięku, napędu itp., ale wizualnie nie jest to mój typ. Mimo to chciałbym kiedyś przetestować go na żywo.


 

TEAC GF-290

Na koniec coś, przed czym ostrzegam. Plastikowe g*wno udające lata 30-ste. Zero gustu, zero autentyzmu i… zero dźwięku. Miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć taki sprzęt z bliska. Wygląda jak zabawka dla dzieci. Jeżeli jesteście właścicielami zabytkowych mebli i poszukujecie gramofonu, który wpasuje się w wasz stylowy salon, na pewno nie kupujcie takiego zestawu. Lepiej zainwestujcie w coś uniwersalnego, co przynajmniej będzie dobrze grało.


 

Jak widać, wizualnie gramofon gramofonowi nierówny, a wybrałem tylko najbardziej skrajne przykłady. Oczywiście, kierowanie się wyglądem podczas zakupu bywa zwyczajnym kaprysem, w końcu radość słuchania przyniesie nam nawet zwyczajny Technics. Jednak czy kupując samochód zależy nam tylko na tym, żeby miał kierownicę i jeździł? Jasne, że nie. Ze sprzętem grającym jest podobnie. A wy który model uważacie za najciekawszy?

Jedyny polski portal o płytach winylowych. W sieci już od ponad 10 lat (wcześniej Psychosonda)

Dane kontaktowe

Redakcja Portalu Winylowego
(biuro e-words)
al. Armii Krajowej 220/P03
43-316 Bielsko-Biała

© 2024 Portal Winylowy. All rights reserved.