Na Psychosondzie bardzo lubimy winyle. To zdecydowanie najważniejszy nośnik opisywanych u nas dzieł. Dlaczego?
Wiele lat kolekcjonowałem płyty CD. Na półce zawsze stały też winyle. Pewnego dnia, gdy zaprzyjaźniłem się z internetową biblioteką muzyczną Spotify (pisze o niej na naszym blogu Wojtek Flajszer) coś we mnie pękło. Uznałem, że CD (dla mnie) nie odgrywają już tak ważnej roli. Jeśli chcę mieć dostęp do wysokiej jakości muzyki z różnych muzycznych poletek - odpalam Spotify. Jeśli natomiast chcę obcować z historią, namiętnościami wytwórni, okładką jako dziełem sztuki, muzyką zamienioną w namacalny talizman – wybieram płyty winylowe. Kolekcja płyt CD została sprzedana, półka z winylami się rozrasta. Na razie tak już zostanie.
Poniższe odpowiedzi z całą pewnością nie wyczerpują tematu. Są to jednak jak dla mnie najbardziej przekonujące argumenty za kolekcjonowaniem winyli.
Pewnie niejeden entuzjasta CD układa teraz palce na klawiaturze w retorycznym szyku. Nie ma takiej potrzeby. Wszyscy jesteśmy pielgrzymami zmierzającymi do tego samego celu różnymi ścieżkami;)