Tomasz Pniewski (Psychosonda)

Imię i nazwisko:
Tomasz Pniewski 

Rocznik:
To była ciepła jesień 1994 roku.

Płyty winylowe zbieram od...
momentu, kiedy zdałem sobie sprawę, że trzeba zacząć się uczyć do matury. To był kwiecień 2013 roku.

Obecnie mam w kolekcji...
około 600 płyt. Były momenty, że przekraczałem granicę 1000, by jednego dnia zrobić gruntowne porządki.

Pierwsza (świadomie kupiona) płyta winylowa...
to polskie wydanie "Live After Death" grupy Iron Maiden.

Winylowy Święty Graal w mojej kolekcji to...
obiektywnie patrząc "Poganie! Kochaj i obrażaj" zespołu Róże Europy. Subiektywnie patrząc to każda płyta, z którą dzielę miłe wspomnienia.

Najładniej wydana płyta winylowa w mojej kolekcji to...
box "In Flames Battles". Nie jest to spektakularne wydanie, jednak kolekcjonując głównie polskich wykonawców pole do popisu jest dosyć ograniczone. Ubolewam nad tym od lat.

Płyty winylowe szczególnie lubię za...
wszystkie ich wady i zalety. Uwielbiam oglądać, jak płyta kręci się pod igłą wiedząc tym samym, jak bardzo przy tym się zabrudzi. Najbardziej cenię w tym wszystkim dobrą zabawę.

Płyty winylowe zazwyczaj kupuję...
w nieoczywistych miejscach. Lubię sklepy płytowe, giełdy płytowe, jednak najwięcej frajdy sprawia mi szukanie ich na giełdach staroci, bazarach czy też w księgarniach.

Mój winylowy bohater/bohaterka...
to osoba, której ciągle nie poznałem. Jednak bardzo cenię wszystkie osoby, które stały i ciągle stoją za produkcją sprzętu audio oraz płyt winylowych.

Sprzęt, na którym odtwarzam winyle, to...
długo by wymieniać. Gramofony, jakich głównie używam, to Dual CS5000, Philips AG230, JVZ QL-5, Thorens TD160 MKII oraz Technics SL-1411. Podłączam to zwykle do Marantza 2265B lub Sony TA-88. Kolumny to Translator Impact 4 oraz Dynaco A25. Jak widać króluje u mnie sprzęt z poprzedniej epoki.

Najlepiej brzmiąca płyta winylowa w mojej kolekcji to...
rzecz niemożliwa do wyboru.

Najbardziej wymarzona płyta do mojej kolekcji to...
Kazik - "Spalaj się". Na szczęście nigdy nie wyszła... W przeciwnym wypadku nie mógłbym spać po nocach wiedząc, że jej nie mam!

Przyszłość winyli to...
jedna z najbardziej nieodgadnionych rzeczy. Możemy gdybać jaka pojawi się reedycja, czy giełda w Utrechcie się odbędzie, jaki przełom technologiczny nastąpi. Odpowiedź na każde zagadnienie jest niemniej ekscytująca. Pewne jest to, że płyty będą coraz bardziej popularne.